wtorek, 17 maja 2011

Dom dziecka i wizyta w wiezeniu

W zeszlym tygodniu odwiedzila nas katolicka siostra Karolina, ktora jest tu znana osoba w miescie. Pracuje w gminie w sprawach praw dzieci. Czesto podrozuje glownie na konferencje Global tree (nic na ten temat nie wiem, tylko tyle co siostra opowiadala - branie pod uwage oczekiwan i marzen dzieci odnosnie ksztaltowania przyszlosci, ponoc politycy i ONZ sa w to zaangazowani. Wczesniej tzn. kilkanascie lat temu zbierala fundusze na siatki ochronne przed komarami, i miala naewt projekt 1000 domow za 1000 szylingow ( odnawianie domow wdow, czesto mlode kobiety HIV pozytywne, ktore po smierci meza byly zachecane, aby pozostaly same tzn. nie dawaly sie dziedziczyc przez innego mezczyzne, co tu jest w zwyczaju -i za 1000 szylingow ( ok.40 zlotych ) odnowic mozna bylo dom wdowy, bo sama bez meza to by w rozwalajacym sie, przeciekajacym domu mieszkala ( a pod pojeciem domu rozumie sie tu najczesciej na wioskachchatki lepione z gliny i kryte trzczina lub blacha).

Ta siostra od ponad 5 lat zajmuje sie prowadzeniem domu dziecka. Odwiedzilem ten dom w ostatnia sobote. Mieszka tam 7 malych dzieci -najmlodzi blizniacy 1,5 roczku a najstarszy jest chlopczyk ma 7 lat.Sa tam 3 dziewczyny ok.18 lat, mieszkaj i pomagaja i 2 dorosle kobiety pracuja.Dzieci pocztkowo z rezerwa, ale po chwili oblepily mnie , i wszystko je ciekawi, moja biala skora, dotykaja wlosow, bo inne niz te zwykle tutaj.

Z ta siostra w ostatnia sobote bylem na wizycie w tutejszym wiezieniu. Wiezienie bylo otwarte dla odwiedzajacych. Miejscowe koscioly ( a jest tu ich masa, a tam w wiezieniu byl glownie kosciol katolicki, zielonoswietkowy, chyba baptystyczny - kosioly wspolpracuja tu ze soba bardzo dobrze. Gdy ja opowiadalem siostrze, ze nie zawsze tak jest w Polsce czy w Szwecji, byla zaskoczona, bo przeciez to wszystko z ekumenia to sia 20 lat temu w Europie zaczelo! )mialy w wiezieniu
spotkanie ewangelizacyjne. Wiezniowie w pasiastych ubraniach ( byla tez grupa skazanych na dozywocie wiezniow i ci mieli inne stroje -piaskowo-brazowe).
Niesamowita atmosfera-glosna muzyka ( ale afrykanczycy maja glosy!!!) tance wiezniow razem ze straznikami, i goscmi z roznych kosiolow, chor wiezniow. Z 400 wiezniow zostalo ochrzczonych 150!

1 komentarz:

  1. Hej igen, Remik! Vad du är med om mycket både tragiska men också fantastiska saker! Måste vara härligt att vara på barnhemmet o gripande men säkert också mycket glädje o välsignelse när du besökt fängelset! Vidgade vyer o nya fält! Världen är större än Uppsala:)))))!
    Önskar jag fick vara med:)!
    Bless, Malin

    OdpowiedzUsuń